czarnaq,

od 2016-08-01

ilość postów: 125

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

6 lat temu

I jeszcze jedno.. nie wiadomo, że nic nie uleczy, nigdy nie można tak mówić, być może można w ten sposób myśleć, bo lepiej nastawić się na najgorsze, taki system obronny,  ale nigdy nie można być pewnym, tego, jak będzie i to wiem na pewno... i nie mówiłabym tego , gdybym nie była świadkiem ludzi, którym nie dawano nadziei, a przeżyli wiecej, od tych, którzy tej nadziei w ogóle nie mieli, nie dostali i nawet o tym nie pomyśleli. Nigdy nie można byc pewnym niczego... Być tutaj i  teraz, czerpać z tego, ile się da, nawet jak trudno, nie każdy docenia i nie każdemu dane,  ale nic nie jest na pewno i nie wazne, co mówią, bo nikt nie wie.. I nie można nigdy mówić, że na pewno . Nana i to do Ciebie i to z pełną świadomością, bo nie wierzysz, a przecież nie wiesz.. I nie możesz wątpić, bo lekarz  to nie Bóg. Wierz w siebie, tylko w siebie, musiałam to napisać, mam nadzieję, ze rozumiesz, co chciałam Ci przekazać, za mało ludzi wierzy, za wiele patrzy z perspektywy wyroków lekarzy, tak uważam i nie są to puste słowa. Tak czy inaczej wracaj do nas szybko kochana. Buziaki, ściskam baaardzo mocno.

Rak jajnika

6 lat temu

spokojnie, spokojnie, czasem trzeba tupać, cieszę się, że coś się rusza i mam nadzieję, że tam Ci pomogą, a jak nie, to będziemy tupać, ja na pewno . Trzymaj nam się tam cieplutko i czekamy.

Rak jajnika

6 lat temu

Nana, masz rację, przepraszam, chyba źle się wyraziłam. Poruszając temat psychiki, miałam na myśli siebie i  własne odczucia w tym zakresie, nie miałam na myśli Ciebie, a wręcz przeciwnie.. 

Czy ktoś tutaj mógłby pomóc na ten ból? Naprawdę nie ma sposobu, żeby Nanę tak nie bolało? Może ktoś ma sprawdzony kontakt do jakiejś rzetelnej Poradni, która mogłaby w końcu skutecznie pomóc, pomóżcie ludzie!!!

Rak jajnika

6 lat temu

Nana, muszą pomóc w tej poradni bólu do cholery!! Od tego są, tylko, że jeśli człowiek,  się nie oszarpie sam, albo z pomocą rodziny  z tymi lekarzami, albo nie ma znajomości, to pacjent dla większości to kolejny numerek i tak to wygląda. Skąd chory ma mieć siły, żeby łazić, dopraszać się o kolejne skierowania, leki, czekać w kolejkach, ogarniać to wszystko... Dobrze, jak ma się rodzinę, dzieci, kogoś, kto pomoże, a ile jest takich ludzi, którzy są zdani sami na siebie, serce się kraje. Mam nadzieję, że masz obok siebie kogoś takiego, kto ogarnia za Ciebie te wszystkie sprawy, przynajmniej formalne medycznie, bo szkoda Twoich sił i nerwów, na użeranie się. jeszcze z tym. 

Nie wiem, o co chodzi lekarzom  dokładnie z tą podwójną blokadą, ale człowiek ma ciało i umysł, więc blokada może wynikać nie tylko z fizyczności ciała, ale także z blokady głowy i myślę, że właśnie umysł odgrywa bardzo ważną rolę w chorobie i oddziałuje na całą resztę. Fakt, w jaki sposób postrzega się własną chorobę, w jaki sposób podchodzi się do śmierci, do życia i do całej reszty. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jak umysł siada, to ciało nie będzie walczyć. Podziwiam Cię kochana i jesteś dla mnie przykładem i wierzę, że będzie jeszcze u Ciebie słońce, pomimo tego, co wycierpiałaś 3. Będzie, zobaczysz. Przytulam mocno

Rak jajnika

6 lat temu

Noemie, dziekuję za odpowiedź, zawsze to daje nadzieję.. my jeszcze czekamy na wyniki tk, już ponad 7 dni, niby i tak szybko, ale po prostu powinno być szybciej i tata powinien być skierowany do szpitala i tam powinien mieć wykonywane te wszystkie badania na cito, tak uważam, wizyty do lekarzy prywatnie to kolejka, znalazłam prof. Lampe w Katowicach, specjalistę od tego, chociaż różne opinie i jeszcze bliżej moich rejonów prof. Budzińskiego, mam umówione terminy, ale wydaje mi się, że i tak bardzo odległe, najbliższy prywatnie udało się załatwić na początek maja w moich  okolicach i prosiłam, żeby wcześniej  i nic z tego, bo przecież każdy w potrzebie i tak to wygląda, jak się nie ma wystarczających znajomości, a co już mówić o ludziach, którzy są zdani sami na siebie tylko i na ten bezduszny nfz, to nawet nie chcę myśleć...  myślę, że my i tak mamy szczęście, bo inni muszą czekać dłużej, ale no chuj człowieka strzela!!!  Idę w poniedziałek prywatnie na chama, zobaczymy jak będzie, drzwiami i oknami będę wchodzić, bo innej rady nie ma. Mam nadzieję, że  nikt normalny się nie obrazi, że piszę tutaj  w "nieadekwatnym temacie", chociaż temat adekwatny, ale ścierwa są i będą, jak to w życiu bywa, dlatego od razu ścierwom fuck off, a normalnym z całego serca dziękuję za wsparcie, bo każde dobre słowo ma znaczenie, niezależnie od tego, jak będzie.  Czarownica napisała sedno, zaufanie i więź i to wszystko.

Nana, kochana wiesz, że Ty w sercu, już jest czwartek, a ja czekam na wieści od Ciebie, jeśli masz tylko ochotę się z nimi podzielić, bo całym sercem jestem z Tobą.

Carmen, jesteś niesamowita :). 

Trzymajcie się wszystkie kochane.

Rak jajnika

6 lat temu

cóż mam napisać..  jeżeli to coś mnie chciało zdeptać, to się nie udało, jedyne co to, mi żal, że jest takie coś, a inni wartościowi nie mają szansy, a takie  puste w środku, sfrustrowane, bez serca i puste w środku chodzi po tej ziemi i nic sobą nie reprezentuje, tylko jest po to, żeby ranić i krzywdzić innych, ze mną się nie udało i się nie uda, słyszysz?  Jeśli nie, to usłysz, a durne pioseneczki nie dla ciebie, bo ktoś taki jak ty i tak nic nie poczuje, po co słuchasz? Ktoś ci każe potworze? Nie rozumiesz bólu i nie życzę ci żebyś poczuła, to co my czujemy.

Nana, jak się czujesz?

Rak jajnika

6 lat temu

Dziękuję... za odpowiedzi te tutaj i na priv,  idę poruszyć niebo i ziemię, bo poruszę, niezależnie jak będzie, bo strasznie kocham... 

Rak jajnika

6 lat temu

u mojego taty jest prawdopodobieństwo raka trzustki... mógłby coś  ktoś doradzić? Czuję się, jakbym dostała obuchem...ile tych łez jeszcze.. tata najważniejszy, tyle wiem, najgorsze to, że po sorze , nie skierowali go do szpitala na badania, ale dali skierowanie do poradni i radź sobie człowieku.. taka jest procedura? czy olali zwyczajnie? Wyjaśnijcie mi to proszę, bo mam ochotę ich tam rozpierdolić, jeśli zlali...jedyne, co mi się udało to tk, już po, ale wyniki po 7 dniach i to mnie już rozwala i mam ochotę ich tam rozpierdolić...przepraszam za przekleństwa, ale nie da się inaczej, prywatna wizyta u jaśniego chirurga za miesiąc i już mnie trzepie, bo czuję, że wparuję na chama, bez kolejki i po prośbie, no bo jak inaczej.... połowa wypłaty na nfz i tak trzeba prywatnie, a prywatnie terminy miesiąc później.... pojebane to wszystko. Niech mi ktoś proszę doradzi, co mam robić, najlepiej na spokojnie, bo mało brakuje do pozwów.

Rak jajnika

6 lat temu

jest jak jest 3 ważne, że jest... 3

Rak jajnika

6 lat temu

i sobie pożyczmy jeszcze  wesołych świąt!! Wesołych, mimo wszystko .. 3